Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2023

Buntownik bez rodowodu: "Zbój" Roberta Walsera

Obraz
  Kto wydaje się zadowolony z tego, czym jest i co ma, ten ma szanse, by dostać cos jeszcze w dodatku, ponieważ ludzie są skłonni iść mu na rękę, gdyż widzą, że zna się na posiadaniu, co jest bezwzględnie konieczne. Robert Walser „Zbój”, Str 136   Wzięłam tę chudzinę do czytania, z przekonaniem, że da mi zajęcie na dwa dni. A tu niespodzianka! I nie mówię o uroczym portrecie bohatera na pierwszej stronie. Ten obszarpany chłopiec budzi rozbawienie i odrobinę czułości, ale powinien też budzić podejrzenia. Taki zawadiaka musi wyciąć jakiś numer! I faktycznie wyciął. Dosłownie! Wyciął, a właściwie pociął tekst tak, że miałam w rękach istną wydzierankę. Było to niezwykłe, ale i wymagało bardzo wytężonej uwagi. Co trzy zdania zmiana kursu, co dwa inne wnioski, co cztery nowy trop, co pięć nawiązanie do poprzedniej historii. Tego nie da się czytać w zaziewie i półśnie. Tu trzeba mocnej kawy, ostrego światła i świeżo wymytych okularów. Inaczej ta książka tylko przeleci przed oczami,