Tego nie czytajcie! Najgorsze książki roku 2022
-To raczej ciężka historia
-Tak. Jak ping-pong
Banana Yoshimoto „N.P.”, Str 60
Dziś w ofercie mam wykaz książek najgorszych. Dzięki niemu
zyskasz informacje niezbędną do unikania straty pieniędzy i czasu na książki niewarte
inwestycji. Moja strata niech będzie twoim benefitem, moja miła, cierpliwa
osobo czytająca!
No dobra, ad rem, przecież nikt nie przychodzi żeby czytać
moje rozkminy, prawda ? (tu oczekuję gorących zaprzeczeń, ciepłych słów oraz stanowczych
zapewnień, że właśnie moje ględzenie jest największą wartością tych notek, a sugestie
lektur to tylko wartość dodana)
W tym roku miałam wyjątkowego nosa do książek, bo naprawdę złe trafiły mi się tylko dwie. Przy czym jedna z nich od początku była beznadziejna i właściwie przeczytałam ją tylko ze zdumienia, że ktoś ten tekst wydał, a najpierw przełożył z japońskiego na polski. Mowa o N.P. Banany Yoshimoto.
Nic nie pomogło w
ukojeniu moich cierpień czytelniczych przebytych przy tej książce. Ani moja
fascynacja kulturą japońską, ani próby tłumaczenia sobie, że mam do czynienia z
Young Adult, więc siłą rzeczy nie dla mnie to lektura. No nie, stwierdziłam, że
to żaden usprawiedliwienie. W końcu Muminki to young nawet nie adult, a z radością
i systematycznie do nich wracam, zaczytuję się. Nie tędy droga.
Jestem przekonana, że ani Nabokov, ani Jansson, ani Tokarczuk, ani Witkowski nie pisali
swoich książek, mając na celu dotarcie do takiej czytelniczki jak ja. Ale gdy biorę
ich książki do ręki, nawet do głowy nie przychodzi mi zastanawianie się, czy mieszczę
się w marketingowym profilu ich czytelnika. Wiem, że lektura sprawi mi przyjemność,
nie zawiedzie mnie jakością stylu i fabuły, i to jest najważniejsze.
Druga książka okazała się książką kiepską nieoczekiwanie.
Zwiodła mnie tematem, zawiązaniem akcji. A potem dała łupnia coraz gorzej brzmiącymi
zdaniami, bzdurnymi domysłami, niedorzecznymi dywagacjami. Mowie tu o wydanej w
tym roku biografii Gali. Wydawałoby się, że opowieści o takiej postaci nie sposób
zepsuć. A jednak się udało. O czym ze sporym wkurzem informuję.
Czy pamiętam więcej marnych książek z roku 2022? Owszem, ale
na szczęście nie byłam na tyle gorliwa, by czytać je do końca. Dlatego opowiem
o nich w notce o zeszłorocznych niedoczytaniach.
Komentarze
Prześlij komentarz