Taki Mały, proszę Pana: Robert Walser „Wypracowania Fritza Kochera”
Twierdzę, że szkoła jest pożyteczna. Trzyma mnie sześć do
ośmiu godzin dziennie w swoich żelaznych albo drewnianych szponach (ławki) i
pilnuje, by mój umysł nie zwyrodniał w zbytkach.
Robert Walser „Wypracowania Fritza Kochera”, str 24
Pozostałe z nich to zajawki tematów, jakie Walser będzie poruszał
w swoich późniejszych książkach: Praca biurowa, życie artysty, uroki natury. Może
doceniam je mniej niż należy, bo z twórczością Walsera zapoznawałam się bez zwracania uwagi na chronologię. Z drugiej
strony nie wiem, czy autor zainteresowałby mnie tak mocno, gdybym znajomość z
nim rozpoczęła od tytułu innego niż „Człowiek do Wszystkiego”.
I choć nie jestem skłonna okrzyknąć „Wypracowań” najlepszą książką
Walsera, to uważam, że warto po nią sięgnąć przynajmniej z dwóch powodów: By zobaczyć
jak zaczynał jeden z najlepszych pisarzy 20 wieku i by pouśmiechać się przy
szczerych i przenikliwych tekstach udających
wpisy do szkolnego zeszytu.
Komentarze
Prześlij komentarz